#ProjektKwadrat – odbudowa BMW e30

Zawsze chciałem mieć któreś z klasycznych BMW z okrągłymi lampami! Każde wygląda świetnie, ale biorąc pod uwagę, że już mamy w domu duże auto, przydałoby się coś niewielkiego. Coś co dobrze wygląda, świetnie się prowadzi i ma „to coś”. I dobrze, żeby w sieci było sporo wiedzy i części do odbudowy lub modyfikacji… musiało więc stanąć na e30.

Kilka dni temu przytargałem do domu bazę do odbudowy. Każdy, kto trochę interesuje się tym modelem wie, że dość trudno jest znaleść auto ze zdrową blachą. Obejrzałem kilka ofert, ale chyba miałem szczęście i właściciel tego egzemplarza sam do mnie napisał na grupie FB. Tak więc stałem się posiadaczem „gruza” do dobudowy!

Na początek kilka zdjęć i informacji jakie mam o aucie:

  • sprzedawca miał auto w posiadaniu około 7 lat, jeździł nim okazjonalnie, dla zabawy. Z tego co wiem, wcześniej auto też było w rodzinie.
  • auto garażowane, nieczęsto jeżdżone po mokrym
  • właściciel zrobił nieco poprawek blacharskich, we własnym zakresie, tak jak umiał
  • jakiś czas temu swap silnika, na m43b19, we własnym zakresie, jak umiał, tak zrobił 😉
  • trochę dodatków a’la „tani drift”: niżej o 6cm na uciętej sprężynie, twardziej, poliuretan, dyfer spaw 100%, silnik ledwie zimie, ciekawe czy dożyje do domu….
  • Ale najważniejsze: auto w miarę zdrowe, mało rdzy (jakaś jest), kompletne, wnętrze beżowe niezniszczone (podłoga, podsufitka, boczki, deska, itd), szyby poza przodem ori brązowe!
  • to co teraz wiem o problemach: maska uszkodzona z boku i jakoś tam naprawiona, jeden błotnik chiński po kolizji, popękany zderzak tył, kilka wykonanych napraw w progach, podwoziu, itp do zrobienia na nowo, pas tylny ma zgniliznę w jednym miejscu. Rdzy nie ma ale trzeba to poprawić żeby było trwałe

Auto odebrałem jeżdżące i ruszyłem do Wieliczki do domu…. kilkanaście km się cieszyłem jazdą… aż jebło. Na autostradzie silnik dosłownie eksplodował: huk, szelest rozpadającego się bloku i fragmentów bloku obijanych o nadwozie oraz piękny (podobno) płomień jaki poleciał spod auta… Powiem tylko, że do domu wróciłem jednak lawetą, na asfalcie znalazłem sworzeń tłoka a w garażu po wstępnych oględzinach widzę korbę wystającą gdzieś od spodu 😉 amen.

Plan jest taki:

  • auto z wyglądu jak seria, tylko niżej i odrobinę większa felga. A pod maską coś szybszego. Reszta totalnie seryjna, w kolorze „z epoki”, na ori cześciach
  • rozebrać do dna
  • zrobienie 100% blacharki: poprawienie już zrobionych reparaturek, naprawa kilku miejsc, czyszczenie rdzy w paru zakamarkach, pewnie trzeba będzie odginać ranty tu i ówdzie, itd.
  • lakierowanie całości: środek, komora, na zewnątrz (Malachite Grun w planie), konserwacja podwozia
  • swap na M54B30 z wszystkim co się z tym wiąże
  • fotele sporty (już mam) w nowej skórze, wnętrze w beżu z zachowaniem ori podłogi, boczków, sufitu w beżu
  • zawieszenie: myślę o gwincie od PK Individual Coilovers, nie za twardo, z możliwością regulacja wysokości bo sam nie wiem, czego mi trzeba 😉
  • felga – raczej 16″, coś klaczynego i ori, pewnie BBS, ale zobaczymy
  • hamulce: odnowione, z przewodami w oplocie, tył wsadzę tarcze z e30, nowe komponenty itd. Z zachowaniem 4×100, na razie bez większej tarczy, zachowanie ori zestawu na jak najlepszych komponentach. Jak nie wystarczy – pomyślę o większej tarczy na ten rozstaw

No i jakiś Wunderbaum wiszący pod lusterkiem koniecznie 😉

Trzymajcie kciuki!

Dodaj komentarz