Detale jakie zostają na koniec zawsze chyba zajmują najwięcej czasu 🙂 Poskładałem osprzęt kierownicy, wypolerowałem dekle, udało się też rozwiązać problem z dopasowaniem piasty tylnego koła do przekładni wału.
Osprzęt kierownicy jest całkowicie oryginalny. Wszystkie elementy rozmontowałem, wyczyściłem i nasmarowałem każdy przełącznik, obudowy wymalowałem. Nowe są tylko manetki i lusterka (kupione w sklepie http://www.louis.eu, bardzo dobra jakość, szczególnie lusterka).
Dekle wypolerowane. Nie są idealne (wcześniej były piaskowane)… ale wygląda to i tak bardzo dobrze.
Miałem też pewien problem z piastą z tyłu: okazuje się że ta którą mam w kole jest odrobinę mniejsza, i po połączeniu z przekładnią, siada „za głęboko”, przez co śruby w przekładni ją blokują. Ale wystarczyło podłożyć odpowiednio dużą podkładkę dystansującą (zwykła podkładka ze sklepu metalowego, odpowiednio duża). Poza tym trzeba lekko przetoczyć ośkę, żeby weszła głębiej do piastę. Kilka minut pracy na tokarce. Tył gotowy.
Jeszcze czyszczenie baku, dorobienie linek i elektryka.