Dzisiaj w garażu zagościł „nowy” silnik. Pochodzenie: e46 330i kombi. Przebieg 270 tys km, auto tak zardzewiałe i zużyte zawieszenie, że w DE nie przeszło już przeglądu. Ale silnik odpalił od strzała, pracuje równo, trzyma ciśnienie na każdym cylindrze, nie kopci i fajnie łapie boki w zakrętach… chyba wystarczy 😉 Oglądałem jeszcze w samochodzie, dzisiaj leży już na palecie w garażu. Teraz czeka go czyszczenie, rewizja, wymiana uszczelek, świec, i pewnie jeszcze czegoś. Całość zaopatrzona w skrzynię manualną 5 biegów, sprzęgło zostanie standardowe (dwumasa), mam też przedni kawałek wału, do „skomponowania” z tym z e30. Jaram się 😉
Ale zanim silnik, czeka mnie jeszcze przygotowanie baku paliwa, ostatni element układanki z podwozia.